I kiedy wódz wyznawał wybrance miłość mówiąc:
"przeniknęłaś moją wątrobę" - stawali się parą.Ich czworo. Obyczaje dzikich
Teatr Polski w Poznaniu,
rok: 2010
tekst oryginału “Ich czworo”: Gabriela Zapolska
dramaturgia: Dana Łukasińska
reżyseria: Agnieszka Korytkowska-Mazur
scenografia: Jacek Malinowski
kostiumy: Agnieszka Stanasiuk
muzyka: Paweł Betley
ruch sceniczny: Maciej Zakliczyński
reżyseria świateł: Mateusz Wajda
projekcje filmowe: Sylwek Łuczak
nagrania wokalne: Janusz Szrom
asystent reżysera: Paweł Siwiak
inspicjent: Maria Skowrońska-Ferlak
← home
Z programu teatralnego:
“Dramat „Ich czworo” powstał w 1907 roku. To jedna z wielu sztuk Zapolskiej z tak zwanego „kręgu domowej lampy”, w której odnajdujemy kolejną wersję tematu mieszczańskiego małżeństwa, tematu dla Zapolskiej niemal obsesyjnego. Zakłamanie, podwójna moralność, obłuda, kołtuneria, zdrada – oto co tkwi pod płaszczykiem pozornie normalnego związku. Czy współczesny człowiek, żyjący w nowoczesnym, konsumpcyjnym świecie, tworzy związki inne niż jego mieszczańscy przodkowie sprzed wieku?
Erich Fromm w „O sztuce miłości” postawił następującą diagnozę: „Nowoczesny człowiek wyobcowuje się od siebie, od swoich bliźnich, od natury. (…) Chociaż każdy usiłuje trzymać się możliwie jak najbliżej innych, pozostaje jednak zupełnie samotny, przepełniony głębokim uczuciem niepewności, niepokoju i winy, co występuje zawsze, gdy człowiekowi nie udaje się przezwyciężyć osamotnienia. (…) Mąż powinien „rozumieć” swoją żonę i okazywać jej pomoc. Powinien pochlebnie się wyrażać o jej nowej sukni i smacznej potrawie. Ona z kolei powinna okazywać mu dużo zrozumienia, kiedy przychodzi do domu zmęczony i w kiepskim humorze, powinna uważnie słuchać, gdy opowiada jej o swoich kłopotach zawodowych, nie powinna się złościć, lecz traktować rzecz wyrozumiale, kiedy zapomni o jej urodzinach. Tak pojęty stosunek ograniczy się do przebiegającego bez większych zgrzytów „współżycia” dwojga ludzi, którzy przez całe życie pozostaną sobie obcy.”
“W wielu plemionach więc mężczyźni byli tak zazdrośni o swoje żony, że celowo je oszpecali: więc Arapaho, na przykład, obcinali kobietom nosy, a nawet warkocze!”
Jest w tantryzmie rytuał seksualny – maithuna, który opiera się na medytacji i ceremonii: odpowiednie ruchy, pozycja ciała, wizualizacja pragnień, dyscyplina zmysłów rozciągnięta w czasie. W ciągu pierwszych czterech miesięcy jogin usługuje jogini jak służący, śpi w tym samym co ona pokoju, ale nie z nią, potem u jej stóp. Podczas kolejnych czterech miesięcy nadal jej usługuje i śpi w jej łożu po jej lewej stronie, by następne cztery miesiące spać po stronie prawej. Nie dotykają się. Później sypiają objęci. Potem kolejno jogin przynosi jej kwiaty, kąpie joginię, całuje ją. Kiedy wreszcie dochodzi do zbliżenia – nie powinno dojść do wytrysku. Tylko opanowanie pierwotnego instynktu i zatrzymanie nasienia gwarantują parze kochanków niekończącą się rozkosz. Nirwanę.
Trzeba być wytrawnym joginem, by tłumiąc własne potrzeby i uciszając zmysły osiągnąć szczęście. W każdym innym przypadku „zatrzymanie nasienia” uruchamia nieodwracalną tragedię rozpadu.
Dana Łukasińska”
“U Czejenów na przykład, kiedy żona zdradziła wodza, mógł on tylko raz publicznie wyrazić swój żal, mówiąc:
pies wyszczał się na moje tipi.”
← home
Więcej projektów: Teatr – moje teksty